A ja jestem nad morzem w Sopocie. Udało się zrobić wieczorny wypad. No ale jak się wstaje po 12.00.. Zawsze jak mijam Grand Hotel i widzę ten taras, to przypomina mi się ostatnia scena z filmu ,,Maryla. Tak kochalam", bo to na nim stoi główna bohaterka i patrzy w ,,nadbałtycką dal". Prawda Pani Matylo.? Bałtyk spokojny jak jezioro..
Oż ta wiewiórka, no jak mogła.. Ale wydaje mi się że to mogły być takie zaloty, próba zdobycia sympatii.. Uściski. Miłego tygodnia życzę wszystkim.